Saty
Szaryński Kanion i kurz spod naszych butów unoszący się nad szutrową drogą, pozostawiamy, nie bez lekkiego wzruszenia, za sobą i stojąc ponownie na skraju asfaltowej drogi, podnosimy w górę kciuk w oczekiwaniu na samochód i następną... więcej
Szaryński Kanion i kurz spod naszych butów unoszący się nad szutrową drogą, pozostawiamy, nie bez lekkiego wzruszenia, za sobą i stojąc ponownie na skraju asfaltowej drogi, podnosimy w górę kciuk w oczekiwaniu na samochód i następną... więcej
... więcej
Po 21 godzinach spędzonych w autobusie wśród bezkresnych stepów (podróż urozmaiciły 3 przystanki pośród niczego, gdzie mieliśmy niezapomnianą “przyjemność” skorzystania z „toalety”), naszym oczom ukazały się pierwsze... więcej
Co robić w Kazachstanie, gdy ma się jeszcze trzy tygodnie do dyspozycji? Oczywiście możliwości są nieograniczone jak nieograniczony jest kazachski step. Nam się jednak rysują w zamysłach tylko dwie. Pierwsza na północy, bo podobno (tak nam... więcej
... więcej
Niesamowicie się cieszę. Znowu siedzę przy oknie, znowu w marszrutce, która tym razem wiezie mnie w głąb ałtajskiej krainy i znowu mogę podziwiać wspaniałe, roztaczające się za oknem widoki. Nie wiem tylko jak daleko pojadę. Zbyt... więcej
Marszrutka jak przypuszczałem jest pełna. Na szczęściem mam miejsce przy oknie, także spokojne następne 4 godziny w drodze do Gornego Ałtajska mogę obserwować zmieniające się, na coraz bardziej górzyste, krajobrazy. Nie są to... więcej
Z Nowosybirska do Barnaul jadę autobusem. Widoki zza szyby różnią się od tych widzianych z pociągu. Trudno ocenić, które lepsze. Z autobusu widzę więcej wiosek, miasteczek i codziennego życia. Z pociągu widać więcej lasów gór i... więcej
Rzadko, ba nawet bardzo rzadko, bywa, że jadąc w nowe miejsce zbytnio się tym nie cieszę. Teraz właśnie tak jest. Jadę do Nowosybirska i nie odczuwam niczego, co zwykle towarzyszy mi przed odkrywaniem nowych miejsc. Dlaczego? Dokładnie nie... więcej
Długo nie umiem znaleźć odpowiedzi na pytanie – „gdzie jechać dalej?” Ostry bój z myślami toczę prawie przez całą noc i dopiero po krótkim śnie, rano przy śniadaniu, podejmuję decyzję. Z kilku możliwości, które analizuję od... więcej