Kochi
Pierwsze moje nadmorskie miasto, po zachodniej stronie Indii, to Kochi, leżące zaledwie 120 km od Munnar. 120 km, które ponownie pokonuję lokalnym, leciwym autobusem. Mimo, że bardzo się staram, droga i tym razem nie pozwala mi w spokoju nacieszyć się mijającymi...
Munnar
Dlaczego, po kilku godzinach jazdy krętą drogą, wzdłuż coraz wyższych gór Kerali, z pnącymi się po nich herbacianymi plantacjami i znikającymi w dole coraz głębszymi dolinami (Kerala to podobno najbardziej zielony i najładniejszy stan Indii), wysiadam z autobusu na...
Madurai
Po kilku dniach spędzonych w Chennai, wydaje mi się, że jestem w pełni zaaklimatyzowani i nic, co hinduskie nie jest mi obce. A jednak nie. Jednak się mylę. Obrazek, jaki zastaję przed dworcem kolejowym w Madurai, uświadamia mi, że Indie chyba nigdy nie przestaną mnie...
Chennai
Przygodę z 44 państwem mojej podróżniczej mapy świata, zaczynam w ogromnym, bodajże czwartym, co do wielkości mieście Indii, w Chennai (czyt. ćennaj). Nie mam specjalnego wytłumaczenia, dlaczego akurat tutaj. Po prostu najtańszy bilet lotniczy, jaki znalazłem z...
Sri jayawardanapura Kotte
Wiele jest możliwości podziwiania i przyglądania się światu z bliska. Dla mnie ta, siedząc na stopniach otwartego wagonu, niespiesznie posuwającego się do przodu pociągu, jest bez wątpienia najprzyjemniejszą. Wiatr rozwiewający rozchełstane włosy, opierające się o...
Unawatuna
W Unawatunie, następnym, małym nadmorskim miasteczku, przy południowych plażach Sri Lanki, w dystrykcie Galle, spotyka mnie bardzo miła niespodzianka. Jestem już około 100 kilometrów od Kolombo, w którym moja wspaniała przygoda z łzą Indii dobiegnie końca i jakby na...