Image is not available

Nieważne ile w życiu przeżyło się lat,
ale ile w tych latach przeżyło się życia

Image is not available
banner_3
banner_6
banner_4
banner_2 - copy
banner_5
banner_1
banner_8
banner_2 - copy - copy
banner_7
banner_9
banner_2
banner_2 - copy - copy - copy
banner_2 - copy - copy - copy - copy
previous arrow
next arrow
Munnar

Munnar

Dlaczego, po kilku godzinach jazdy krętą drogą, wzdłuż coraz wyższych gór Kerali, z pnącymi się po nich herbacianymi plantacjami i znikającymi w dole coraz głębszymi dolinami (Kerala to podobno najbardziej zielony i najładniejszy stan Indii), wysiadam z autobusu na...

czytaj dalej
Madurai

Madurai

Po kilku dniach spędzonych w Chennai, wydaje mi się, że jestem w pełni zaaklimatyzowani i nic, co hinduskie nie jest mi obce. A jednak nie. Jednak się mylę. Obrazek, jaki zastaję przed dworcem kolejowym w Madurai, uświadamia mi, że Indie chyba nigdy nie przestaną mnie...

czytaj dalej
Chennai

Chennai

Przygodę z 44 państwem mojej podróżniczej mapy świata, zaczynam w ogromnym, bodajże czwartym, co do wielkości mieście Indii, w Chennai (czyt. ćennaj). Nie mam specjalnego wytłumaczenia, dlaczego akurat tutaj. Po prostu najtańszy bilet lotniczy, jaki znalazłem z...

czytaj dalej
Sri jayawardanapura Kotte

Sri jayawardanapura Kotte

Wiele jest możliwości podziwiania i przyglądania się światu z bliska. Dla mnie ta, siedząc na stopniach otwartego wagonu, niespiesznie posuwającego się do przodu pociągu, jest bez wątpienia najprzyjemniejszą. Wiatr rozwiewający rozchełstane włosy, opierające się o...

czytaj dalej
Unawatuna

Unawatuna

W Unawatunie, następnym, małym nadmorskim miasteczku, przy południowych plażach Sri Lanki, w dystrykcie Galle, spotyka mnie bardzo miła niespodzianka. Jestem już około 100 kilometrów od Kolombo, w którym moja wspaniała przygoda z łzą Indii dobiegnie końca i jakby na...

czytaj dalej
Mirissa

Mirissa

W Mirissie, położonej na południu wyspy, po raz drugi następuje zasadnicza zmiana w rodzaju i jakości mojego zwiedzania Sri Linki. Do tej pory, poprzez: Colombo, Kandy i Anuradhapurę, towarzyszyły mi w znacznej mierze: historia, pałace, świątynie, muzea i ruiny....

czytaj dalej