Yerba mate to paragwajska herbata, którą w Argentynie, w Urugwaju (to wiem napewno, bo byłem i widziałem), w Paragwaju, w Boliwii i w Peru (tego jeszcze nie wiem, bo nie byłem) piją wszyscy. Pije się ją w domu, w pracy, na ulicy, na skwerkach, na spacerach, na rybach, na wyjazdach, poprostu zawsze i wszędzie. Picie yerby maty jest rytuałem, jest częścią kultury południowoamerykańskich krajów.
Mate to pobudzajaca mikstura z rozdrobnionych wysuszonych liści ostrokrzewu paragwajskiego zalanych gorącą wodą.
Do praktykowania rytuału picia yerby mate potrzeba: tykwę do zaparzania, bombillę (metalową rurkę) do saczenia, termos z gorącą wodą oraz oczywiście samą yerbę, czyli liście ostrokrzewu (patrz zdjęcie). Niektórzy posiadają również specjalną torbę, do której wsadza się wszystkie te przedmioty i bierze ze sobą praktycznie przy każdym wyjściu z domu.
Do tykwy wsypuje się wysuszoną yerbę i zalewa gorącą wodą – nie wrzącą!!!. Pierwszą porcję zwykle się wylewa – jako zbyt cierpką lub gorącą. Po powtórnym zalaniu tykwy puszcza się ją w obieg. Wszyscy piją przez tę samą bombillę aż do chwili, gdy ostatnia osoba oznajmia – gracias.

Następny Artykuł
Poprzedni Artykuł