
Ułan Bator
Od pierwszej chwili, gdy tylko usiadłem w autobusie, nie mogę się oprzeć natrętnej myśli, że jednak kłamali. To niemożliwe, myślę, żeby pustynia ot tak się skończyła i jak za dotknięciem różdżki wszystko się nagle zmieniło. Mam... więcej
Od pierwszej chwili, gdy tylko usiadłem w autobusie, nie mogę się oprzeć natrętnej myśli, że jednak kłamali. To niemożliwe, myślę, żeby pustynia ot tak się skończyła i jak za dotknięciem różdżki wszystko się nagle zmieniło. Mam... więcej
Jeżeli przedwczorajsza przejażdżka autobusem przez pustynią, była bujaniem statku po pofałdowanej powierzchni oceanu, to dzisiejsza podróż jest przebijaniem się przez spienione sztormowye fale. Wszystko jest dwa, może trzy razy, większe,... więcej
Około godziny dziewiątej, pustynne, mongolskie słońce powoli rozgrzewa poranny chłód zwiastując nadejście południowego upału, który już niejedną kroplę potu wycisnął spod mego kapelusza. Jeszcze jest czas. Jeszcze upał mi nie... więcej
Po kilku dniach spędzonych w Olgij, mam wrażenie, że już się na tyle zaaklimatyzowałem w nowym otoczeniu, że mogę ruszać w prawie dwutysięczno kilometrową podróż przez pustynno stepową Mongolię do Ułan Bator. W jednym z poprzednich... więcej
W poprzednim artykule wspomniałem, że zachodnie tereny Mongolii, zwłaszcza okolice Olgij, w przeważającej większości zamieszkują Kazachowie, którzy żyjąc z dala od ojczyzny bardzo pielęgnują prastare tradycje i swoją odrębną, jakże... więcej
Całą drogą od granicy, a jest ona długa i trudna, nie dzieje się nic. Absolutnie nic. Nie robimy przystanków, nie przyspieszamy, ani nie zwalniamy. Nawierzchnia ani na moment nie zmienia się z beznadziejnej na bardziej beznadziejną lub ciut... więcej
Siedmiu ubranych na czarno mężczyzn siedzi na schodach pod moim oknem. Wszyscy palą papierosy, wszyscy są uśmiechnięci, wkrótce okaże się też, że wszyscy są też bardzo gadatliwi i serdeczni, że wszyscy jadą do Olgij w Mongolii, i że... więcej