Powtórzymy, powtórzymy. Wspaniale spędzony czas i niedokończone dyskusje aż się proszą by jeszcze raz, a może i nie raz, przemierzyć wspólnie jakiś zakątek świata. Teraz niestety powoli musimy pakować nasz majdan i ruszać w kierunku... więcej
Pożegnaliśmy Santa Elena Monteverde o piątej rano. W już otwartej piekarni dostaliśmy ciastka i kawę na śniadanie. Autobusem zjeżdżaliśmy na poziom morza. Z okna roztaczała się panorama zalesionych gór z jednej i Pacyfiku z drugiej strony.... więcej
Znowu trafiliśmy do San Jose. Witek zdecydował, że musimy się ukulturalnić i zwiedzić muzeum narodowe. Nie lubię szczątków w szklanych gablotkach, ale trudno. Jeśli natura w dżungli nad morzem była bardzo, to na wulkanowych wzgórzach w... więcej
Na wspólny urlop umówiliśmy się jakiś rok temu. Do ostaniej chwili nie wierzyłam, że uda nam się spotkać na lotnisku w San Jose. Wyszłam 9.11. 2015 z lotniskowej hali odpraw w gorącą, wilgotną kostorykańską noc, a tu czekał mój brat... więcej
Granicę między Panamą i Kostaryką przejeżdżam niespodziewanie szybko i bezproblemowo. Stempel, karta samochodowa (bez oglądania samochodu), opłata za wjazd, ubezpieczenie i hop jestem w drugim państwie Ameryki Północnej. Po przekroczeniu... więcej