Otovalo

Otovalo

Otovalo to nieduża miejscowość na północy Ekwadoru w połowie drogi między Quito, a granicą z Kolumbią. Słynie z tego, że jest w niej największy w Ameryce Południowej, a może i na świecie targ. Z tym największy, najładniejszy, itd. mam... więcej

Laguna Quilotoa

Laguna Quilotoa

Gdy nazajutrz, po przejechaniu przez Andy, wracamy do nich by szukać drogi do laguny Quilotoa, nie możemy wyjść ze zdumienia, pewnego rozczarowania, a koniec końców powstrzymać uśmiechu, że los takie figle sprawiać potrafi. Okazuje się... więcej

Droga do Kolumbii

Droga do Kolumbii

Wyjeżdżając z Puerto Lopez, drogą na północ wzdłuż Pacyfiku, jeszcze długo wypatrujemy w bezkresnych przestworzach oceanu, czarnych wielorybich ogonów lub przynajmniej, lśniącej tęczowo w promieniach słońca, fontanny wskazującej, że... więcej

Pto. Lopez

Pto. Lopez

W Montanicie, tej o której pisałem parę artykułów wstecz, a która nieodmiennie kojarzy mi się z Ekwadorem, jako Ekwador z nią, zostajemy parę dni by się rozgrzać, by poplażować, by nacieszyć wzrok błękitem oceanu i barwnymi zachodami... więcej

Cuenca i Park Caje

Cuenca i Park Caje

Cuenca to bodajże najpiękniejsze miasto Ekwadoru. Leży już wprawdzie poza „drogą wulkanów”, ma za to w pobliżu coś innego do zaoferowania, o czym za chwilę. Na razie po pięciu dniach pobytu w Bańos wznowiliśmy naszą podróż w kierunku... więcej

Baños

Baños

Jeszcze nie ochłoneliśmy z wrażeń po próbie wejścia na sześciotysięczny wulkan Cotopaxi, jeszcze nie opadł z nas jego śnieg, a już mkniemy dalej drogą między następnymi strzelistymi wulkanami, drogą na południe, drogą w kierunku... więcej

wulkan Cotopaxi

wulkan Cotopaxi

Z Mindo autobusem wracamy do Quito, a stąd z głównego dworca dalej, doliną wulkanów w kierunku Latacungi . Skoro jadąc na południe słońce grzeje nas w plecy to znak, że w dalszym ciągu pozostajemy na południowej półkuli. Oddalimy się od... więcej

Mindo

Mindo

Według pierwotnego założenia z Quito mieliśmy wędrować tak zwaną trasą wulkanów na południe, w kierunku Cuenci. Tego planu dalej będziemy się trzymać, ale z małą korektą. Przyglądając się okolicom Quito, Asia natrafiła na dziwną... więcej

Quito

Quito

Po kolei. Plan dojazdu do stolicy był prosty. Wsiadamy w poranny autobus do Guayaquil, tam przesiadamy się do Quito i jesteśmy. Nie wzięliśmy jednak pod uwagę, że co noc nasi gospodarze zamykają na kłódkę camping, na którym stacjonujemy.... więcej

Droga do i Montanita

Droga do i Montanita

W niedzielne popołudnie 24-go maja wjeżdżamy do Ekwadoru. Wjeżdżamy na dwie raty bowiem najpierw czeka nas odprawa paszportowa, która przebiega mimo niedzieli sprawnie i szybko, a potem parę kilometrów dalej odprawa samochodowa. Tu już czekamy... więcej