Z Marysią i Edkiem spotkaliśmy się wieczorem w polskiej restauracji.
Ona – psycholog, on – handlowiec z Velbert (80 km ode mnie, znaczy się od Aachen).
Wspaniali weseli ludzie, z którymi jak do tej pory spędziłem najprzyjemniejszy wieczór w Ameryce Południowej. Oczywiście otrzymałem dużo dobrych słów i rad na moją dalszą podróż przez świat, za które oficjalnie na mojej stronie dziękuję i bardzo pozdrawiam.

 

Następny Artykuł
Poprzedni Artykuł