Image is not available

Nieważne ile w życiu przeżyło się lat,
ale ile w tych latach przeżyło się życia

Image is not available
banner_3
banner_6
banner_4
banner_2 - copy
banner_5
banner_1
banner_8
banner_2 - copy - copy
banner_7
banner_9
banner_2
banner_2 - copy - copy - copy
banner_2 - copy - copy - copy - copy
previous arrow
next arrow
Wyspy Amantani i Taquile

Wyspy Amantani i Taquile

Następna godzina drogi po wodach jeziora Titicaca i przed nami w postaci malutkiego, murowanego portu, otwiera swoje drzwi wyspa Amantani. U podnóża dwóch szczytów (teraz już wiem, że jeden nazywa się Mama, a drugi Tata) rozlokowanych jest osiem wiosek, w których żyje...

czytaj dalej
Pływające wyspy Uros

Pływające wyspy Uros

Widok, który po godzinie płynięcia ukazuje się naszym oczom, przechodzi moje najśmielsze fantazje. Przed nami, zbudowane z trzciny, pływające wyspy, tworzą całe wioski. Są wyspy, na których się mieszka, jest wyspa, na której jest szkoła, na innej szpital, a na jeszcze...

czytaj dalej
Puno

Puno

Wieczorem, jak zwykle nocnym autobusem, wyjeżdżam z Cusco do Puno. Dopiero w Puno przypominam sobie, że chciałem sprawdzić i ewentualnie jechać pociągiem zwanym Inca tren. Z nadmiaru wrażeń przeżytych w Cusco i w dolinie Inków, zupełnie o tym zapomniałem, No cóż,...

czytaj dalej
Ollantaytambo i Chinchero

Ollantaytambo i Chinchero

Dostałam bojowe zadanie żeby opisać nasze wspólne wypady poza Cusco. Po Peru podróżuję z Jolką, a od kilku dni jest z nami Witek. Mam na imię Aśka. No to do boju! Po bogatym programie zwiedzania dnia poprzedniego (Pisac, ognisko u hipisów, projekcja filmu o...

czytaj dalej
Pisac i Calca

Pisac i Calca

Wybieramy się do naszego trzeciego kręgu, do rozciągającej się na północ od Cusco, świętej doliny Inków. Dolina ciągnie się wzdłuż rzeki Rio Vilcanote dobre 100 km, także z góry wiemy, że nie jesteśmy w stanie przewędrować jej całej. Wybieramy te miejsca, które...

czytaj dalej
Przedmieścia Cusco – Sacsayhuaman

Przedmieścia Cusco – Sacsayhuaman

Mój, jak go nazwałem, drugi krąg, zwiedzam dwukrotnie. Po raz pierwszy wybieram się do ruin Sacsayhuaman z Sylwią, Piotrkiem i Andrzejem. Droga do nich prowadzi stosunkowo stromo pod górę, z której niczym w Rio, nad miastem rozpościera swoje ramiona olbrzymi posąg...

czytaj dalej