Image is not available

Nieważne ile w życiu przeżyło się lat,
ale ile w tych latach przeżyło się życia

Image is not available
banner_3
banner_6
banner_4
banner_2 - copy
banner_5
banner_1
banner_8
banner_2 - copy - copy
banner_7
banner_9
banner_2
banner_2 - copy - copy - copy
banner_2 - copy - copy - copy - copy
previous arrow
next arrow
Piekielny Ijen

Piekielny Ijen

Równo z budzikiem, godzinę po północy, zrywamy się na równe nogi. Nie jest to trudne zważywszy, że duszna nora w jakiej się znajdujemy i tak nie pozwala spać- nawet w środku nocy jesteśmy radzi wstać i wyjść na zewnątrz. W niespełna 15 minut siedzimy na motorku i w...

czytaj dalej
Pierwszy tydzień skuterem po Bali

Pierwszy tydzień skuterem po Bali

Po krótkim pobycie na Półwyspie Malezyjskim, przeskakując, nie wiem który to już raz Równik, wracamy ponownie na południową półkulę, na archipelag Małych Wysp Sundajskich, na indonezyjską Bali, a konkretnie do znanej nam po trzykroć i nie lubianej jeszcze bardziej...

czytaj dalej
Kuala Lumpur po raz trzeci

Kuala Lumpur po raz trzeci

[Asia] W KL byłam już kilka lat wcześniej, ale nie zapamiętałam nic prócz wież Petronas Twins i rybek obgryzających moje pięty (robiły mi peeling) na targowisku. Wtedy byłam tu przejazdem, w drodze do Wietnamu. Dziś w pewnym sensie też przejazdem (to ostatni...

czytaj dalej
Melaka

Melaka

[Aśka] Przez granicę singapursko-malezyjską przejechaliśmy miejskim autobusem. Na granicy trzeba było wysiąść i się odprawić, a następnie, co już nie było takie proste, wsiąść z powrotem w swój autobus. Udało nam się za drugim razem 😉 Jeszcze jedna przesiadka i...

czytaj dalej
Singapur

Singapur

[Aśka] Ostatnią noc spędziłam na lotnisku – Jolka o północy wracała do Polski, ja nad ranem miałam samolot do Singapuru, gdzie po tygodniowej przerwie miałam spotkać się z Witkiem. Oboje musieliśmy wyemigrować z Indonezji, bo nasze wizy zezwalały tylko na 30 dniowy...

czytaj dalej
Johor Baru

Johor Baru

Do przylotu Asi do Singapuru pozostają jeszcze dwa dni, czyli przy założeniu, że jeden dzień potrzebuję zarezerwować na podróż, mógłbym w Kuala Lumpur spędzić jeszcze dobę. Odrzucam jednak ten wariant. Wydaje mi się zbyt ryzykowny. Co będzie jak Murphy ponownie...

czytaj dalej