Trzeci tydzień skuterem po Bali
22 maja 2018 Zgodnie z wczorajszym postanowieniem opuszczamy dzisiaj Amed. Jednak nie następuje to bezpośrednio, jak to do tej pory bywało, po przebudzeniu. Dzisiaj od rana dajemy sobie na wszystko czas. Świadomość, że droga do portu, skąd odpłyniemy na Nusę Penidę,...
Drugi tydzień skuterem po Bali
15 maja 2018 Poranek po piekielnie trudnym, ale widokowo niebiańskim dniu zastaje nas ponownie w iście rajskiej scenerii. Jest to wprawdzie zupełnie inny raj niż ten na szczycie Ijen po wschodzie słońca, ale nie o to teraz chodzi - raj to raj. Zgodnie ze złożoną po...
Piekielny Ijen
Równo z budzikiem, godzinę po północy, zrywamy się na równe nogi. Nie jest to trudne zważywszy, że duszna nora w jakiej się znajdujemy i tak nie pozwala spać- nawet w środku nocy jesteśmy radzi wstać i wyjść na zewnątrz. W niespełna 15 minut siedzimy na motorku i w...
Pierwszy tydzień skuterem po Bali
Po krótkim pobycie na Półwyspie Malezyjskim, przeskakując, nie wiem który to już raz Równik, wracamy ponownie na południową półkulę, na archipelag Małych Wysp Sundajskich, na indonezyjską Bali, a konkretnie do znanej nam po trzykroć i nie lubianej jeszcze bardziej...
Kuala Lumpur po raz trzeci
[Asia] W KL byłam już kilka lat wcześniej, ale nie zapamiętałam nic prócz wież Petronas Twins i rybek obgryzających moje pięty (robiły mi peeling) na targowisku. Wtedy byłam tu przejazdem, w drodze do Wietnamu. Dziś w pewnym sensie też przejazdem (to ostatni...
Melaka
[Aśka] Przez granicę singapursko-malezyjską przejechaliśmy miejskim autobusem. Na granicy trzeba było wysiąść i się odprawić, a następnie, co już nie było takie proste, wsiąść z powrotem w swój autobus. Udało nam się za drugim razem 😉 Jeszcze jedna przesiadka i...