Image is not available

Nieważne ile w życiu przeżyło się lat,
ale ile w tych latach przeżyło się życia

Image is not available
banner_3
banner_6
banner_4
banner_2 - copy
banner_5
banner_1
banner_8
banner_2 - copy - copy
banner_7
banner_9
banner_2
banner_2 - copy - copy - copy
banner_2 - copy - copy - copy - copy
previous arrow
next arrow
Polskie ślady w Buenos Aires

Polskie ślady w Buenos Aires

Dzisiaj wyprawa w poszukiwaniu polskich śladów w Buenos Aires. Pierwsze kroki skierowałem do siedziby Związku Polaków w Argentynie. Zwiazek powstał w 1936 roku i oczywiście jak i wtedy tak i dzisiaj skupia wokół siebie Polonię tę starszą i młodszą, ludzi kultury i...

czytaj dalej
Marysia i Edward

Marysia i Edward

Z Marysią i Edkiem spotkaliśmy się wieczorem w polskiej restauracji. Ona - psycholog, on - handlowiec z Velbert (80 km ode mnie, znaczy się od Aachen). Wspaniali weseli ludzie, z którymi jak do tej pory spędziłem najprzyjemniejszy wieczór w Ameryce Południowej....

czytaj dalej
Pani Irena

Pani Irena

Irenę Żurak mojego dobrego ducha, mojego Anioła Stróża i przede wszystkim mojego przewodnika po Buenos Aires wprowadzającego mnie nieopierzonego Gringo w wielki nieznany świat, poznałem przez internet. To znaczy wybierając się w moją wielką podróż, wiedziałem, że...

czytaj dalej
Przylot

Przylot

Po długim, długim 13-godzinnym locie wylądowałem w Buenos Aires. O godzinie 22ga z minutami wychodzę z samolotu, szukam bagażu, przechodzę przez odprawę celną, wychodzę z lotniska i co dalej... Nie wiem. Myślałem, że to wszystko będzie trwać dużo, dużo dłużej i że...

czytaj dalej
Madryt

Madryt

Przerwa "na papierosa" w Madrycie. O godzinie 11tej z minutami samolot wylądował w Madrycie. Bagażu nie miałem - był w Düsseldorfie nadany bezpośrednio do Buenos Aires -, więc szybciutko opuściłem lotnisko i metrem pojechałem do centrum. Po siedmiu godzinach wędrówki...

czytaj dalej
Piotr Wlk.

Piotr Wlk.

Piotr jest właścicielem Aacheńskiej knajpy "Zeppelineck", po polsku Cepelinka. Jego spokój, dobroduszność i wielkie serce na wielkiej jak bochen chleba ręce są wzruszające. 16.10.2013 PKM ugościł mnie przed odjazdem właśnie we włościach Piotra....

czytaj dalej