Image is not available

Nieważne ile w życiu przeżyło się lat,
ale ile w tych latach przeżyło się życia

Image is not available
banner_3
banner_6
banner_4
banner_2 - copy
banner_5
banner_1
banner_8
banner_2 - copy - copy
banner_7
banner_9
banner_2
banner_2 - copy - copy - copy
banner_2 - copy - copy - copy - copy
previous arrow
next arrow
Pierwsze kroki w Azji

Pierwsze kroki w Azji

Na Bali, już na schodach wyjściowych z samolotu, wita mnie podmuch gorącego tropikalnego, wilgotnego powietrza. Biorę głęboki wdech wiedząc, że za chwilę po odebraniu plecaka będę się strasznie pocił, ale czy aby za takim klimatem się już lekko nie stęskniłem?...

czytaj dalej
Pożegnanie Australii

Pożegnanie Australii

Świadomi, że opuszczenie parkingu w Stanley Park, definitywnie zakończy nasze wojaże po Australii nie spieszymy się zbytnio. Tym bardziej, że co tu dużo kryć, pogoda zrobiła się typowo plażowa więc korzystamy z niej jeszcze ile się da. Długie śniadanie, spacer po...

czytaj dalej
Kiama II

Kiama II

W połowie drogi między Eden, a Sydney leży Kiama. Ta sama Kiama, która gościła nas już w drodze na południe ale jako, że wtedy z powodu złej pogody tudzież napiętego harmonogramu nie zobaczyliśmy wszystkiego co jest w niej do zobaczenia przeto już wówczas liczyliśmy...

czytaj dalej
Eden

Eden

Wyjazd z Melbourne jest niejako albo niestety początkiem końca naszej podróży po Australii. Obróciwszy się o 180 stopni rozpoczynamy powrót do Sydney. Nie zamierzamy jednak już tylko wracać, wracać  i nic. Czas mamy tak wycyrklowany, że na to i owo powinno go jeszcze...

czytaj dalej
Melbourne

Melbourne

W szarówce wstającego nad Melbourne poranka, udaje nam się, nie wiem jakim cudem, wypatrzeć ślicznie usytuowany w zatoce nad kamiennym nadbrzeżem, oświetlony, z toaletą i w dodatku niepłatny parking. Szybciej niż zapada decyzja - tu or nie tu? -  wrzucam migacz w lewo...

czytaj dalej
Wilsons Promontory – PN Prom

Wilsons Promontory – PN Prom

Pogoda bardziej przypomina szkocką kratkę niż australijskie lato. Miejsce wczorajszego błękitnego nieba ponownie zajęły szarobure chmury. Mimo, iż czeka nas dzisiaj sporo km do przejechania i kilka do przejścia, po miejmy nadzieję godnym tego wysiłku parku, to...

czytaj dalej