Image is not available

Nieważne ile w życiu przeżyło się lat,
ale ile w tych latach przeżyło się życia

Image is not available
banner_3
banner_6
banner_4
banner_2 - copy
banner_5
banner_1
banner_8
banner_2 - copy - copy
banner_7
banner_9
banner_2
banner_2 - copy - copy - copy
banner_2 - copy - copy - copy - copy
previous arrow
next arrow
Amazonka

Amazonka

Jak mam opisać coś, czego opisać się nie da. Wiem, wiem, chodzi o to, by język giętki powiedział wszystko co pomyśli głowa. Problem w tym, że po pierwsze mój język nie aż taki giętki, a po drugie w głowie nazbierało się tyle myśli, tyle przygód, tyle wrażeń, że trudno...

czytaj dalej
Iquitos

Iquitos

Do Iquitos przylatuję z Pucallpy samolotem. Nie, nie dlatego, że czuję się jak panisko i lubię szybko i wygodnie. Także nie dlatego, że mogę podziwiać z lotu ptaka przepiękną, rozległą dżunglę i wijące się wśród niej rzeki z królową Amazonką na czele – aczkolwiek dla...

czytaj dalej
Tomek i ceremonia Hayouasci

Tomek i ceremonia Hayouasci

Tomek to wspaniały facet, który sześć lat temu przeprowadził się z Łodzi, znaczy z miasta Łodzi do Pucallpy i tu się ożenił, tu mu dorasta syn, też Tomek, tu postawił dla swojej rodziny mały, przytulny domek pod lasem, tu buduje w dżungli centrum hayouasci i tu z dala...

czytaj dalej
Okolice Pucallpy

Okolice Pucallpy

Wspomniałem w poprzednim artykule, że mimo iż sama Pucallpa nie jest zbyt interesującym miejscem to mimo to warto tu wpaść chociażby ze względu na zatokę Yarinacoche. Chciałoby się godzinami pływać po jej wodach, wypatrując różowych, słodkowodnych delfinów lub...

czytaj dalej
Pucallpa

Pucallpa

O Pucallpie wiem na razie tylko tyle ile można przeczytać w internecie. Mianowicie, że to stolica restryktu Ucayala, że liczy około 250.000 mieszkańców, że nazwa znaczy tyle co – czerwona zatoka, że nie posiada żadnych atrakcji turystycznych i dlatego rzadko jest...

czytaj dalej
Droga do Pucallpy

Droga do Pucallpy

Od jakiegoś czasu zaczołem odliczać dni do wyjazdu do północnego Peru, czyli do serca dżungli. 10,9,8 i zrobiło się 1. Jutro wyjeżdżam. Plecak spakowany. Tym razem bez pomocnych rad Mietka (powoli sam zaczynam być wytrawnym wędrownikiem), przewodniki przeczytane,...

czytaj dalej