Image is not available

Nieważne ile w życiu przeżyło się lat,
ale ile w tych latach przeżyło się życia

Image is not available
banner_3
banner_6
banner_4
banner_2 - copy
banner_5
banner_1
banner_8
banner_2 - copy - copy
banner_7
banner_9
banner_2
banner_2 - copy - copy - copy
banner_2 - copy - copy - copy - copy
previous arrow
next arrow
Villa de la Angostura

Villa de la Angostura

Przejechałem zaledwie 150 km - znowu jest pięknie. Jestem w Villa de Angostura. Na przeciwko stacji benzynowej, na której tankuję samochód, widzę biuro informacji turystycznej. Co mi szkodzi, zobaczę, a może jest tu coś ciekawego. No i jest. Park Narodowy Los...

czytaj dalej
San Carlos de Bariloche

San Carlos de Bariloche

Jakież było moje zdziwiene, gdy rankiem, wjechawszy do centrum Bariloche, znalazłem nad samym jeziorem, przy plaży, ogromny, prawie pusty parking. Zaskoczenie było jeszcze większe, gdy po krótkiej rozmowie z dwoma policjantami chodzącymi po parkingu, dowiedziałem się,...

czytaj dalej
Park Llao Llao

Park Llao Llao

Pierwotnym moim zamierzeniem po wyjeździe z El Bolson było dotarcie do San Carlos de Bariloche, spędzenie w nim dwóch, trzech dni i pojechanie dalej na północ w kierunku Mendozy. Zycie jednak, jak to życie, napisało ciut inny scenariusz. Do Bariloche i owszem dotarłem...

czytaj dalej
El Bolson

El Bolson

Jesteśmy w El Bolson. Przeurocze miasteczko na granicy Rio Negro i Chabut. Spędzę tu cały miesiąc. Dlaczego akurat El Bolson i dlaczego aż taka długa przerwa w podróży? Ano z kilku powodów. Po pierwsze już od dwóch miesięcy jestem w drodze, przejechałem ok. 7.500 km i...

czytaj dalej
Ruta 40

Ruta 40

Ruta Quarenta – dalszy ciąg. Wiem, wiem. Już tyle razy opisywałem drogi w tej części Argentyny, że powoli chyba staję się nudny. To co jednak tym razem przeżyłem na odcinku El Chalten – El Bolson, przebija wszystkie dotychczasowe wrażenia. Kiedyś, jeszcze przed...

czytaj dalej
Cerro Torres & Fitz Roy

Cerro Torres & Fitz Roy

Będąc w El Calafate tyle się naoglądałem reklam i zdjęć szczytow Cerro Fitz Roy, że byłoby grzechem nie pojechać i nie zobaczyć ich na własne oczy. 2-go stycznia wyjeżdżamy, dalej w trójke, w kierunku El Chalten, miejscowości pod owymi szczytami. Jadąc, powracam...

czytaj dalej