Irkuck
Irkuck wita mnie zachmurzonym niebem i lekką mżawką. Mimo to, zaglądając przez mokre szyby samochodu wiozącego nas (mnie i Sergieja) do hostelu, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nawet szara aura i mokre ulice nie są w stanie przysłonić mi niezwyczajnego uroku miasta i...
Kolej Transsyberyjska
Pół godziny przed odjazdem pociągu jestem już na peronie 1 władywostockiego dworca i w wielkim napięciu czekam na kolejną podróż życia. Drogowskaz wskazujący, że od Moskwy dzieli mnie 9288 km i 7 stref czasowych jeszcze bardziej potęguje i tak już napięte emocje....
Władywostok
Zaledwie przebyłem kilka chwil w powietrzu nad Morzem Japońskim, zaledwie przeleciałem kilkaset kilometrów ze wschodu na zachód, a czuję się jakbym przeszedł na drugą stronę lustra i stanął w zupełnie innym świecie. Czy lepszym? Czy gorszym? Nie wiem. Jeszcze nie...
Tokio
Nie wyobrażam sobie, by po kilku dniach spędzonych w zaciszu jeziora Kawaguchi, w cieniu wulkanu Fuji, od razu wbić się, w jak sądzę, burzliwy gwar milionowego Tokio. Myślę, że żeby zminimalizować szok, towarzyszący przeskokowi z sielankowej natury do dudniącej życiem...
Fuji
Każdy, kto pamięta reklamę filmów fotograficznych Fuji, wie, co dzieje się we mnie, gdy przebudziwszy się nad ranem, na niezbyt wygodnym siedzeniu autobusu nocnego z Kioto do Fujikawaguchiko, drżącą ręką odsuwam z okna grubą zasłonę. Co za nią zobaczę? Jaka jest...
Kioto
Kioto, pisane również Kyoto, to zupełnie inna bajka, różniąca się znacznie od wszystkiego, co tej pory widziałem w Japonii. Dawna stolica państwa kwitnącej wiśni, wita mnie półmrokiem budzącego się dopiero dnia (przyjechałem nocnym autobusem) i od razu dwoma, równie...