Image is not available

Nieważne ile w życiu przeżyło się lat,
ale ile w tych latach przeżyło się życia

Image is not available
banner_3
banner_6
banner_4
banner_2 - copy
banner_5
banner_1
banner_8
banner_2 - copy - copy
banner_7
banner_9
banner_2
banner_2 - copy - copy - copy
banner_2 - copy - copy - copy - copy
previous arrow
next arrow
Irkuck

Irkuck

Irkuck wita mnie zachmurzonym niebem i lekką mżawką. Mimo to, zaglądając przez mokre szyby samochodu wiozącego nas (mnie i Sergieja) do hostelu, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nawet szara aura i mokre ulice nie są w stanie przysłonić mi niezwyczajnego uroku miasta i...

czytaj dalej
Kolej Transsyberyjska

Kolej Transsyberyjska

Pół godziny przed odjazdem pociągu jestem już na peronie 1 władywostockiego dworca i w wielkim napięciu czekam na kolejną podróż życia. Drogowskaz wskazujący, że od Moskwy dzieli mnie 9288 km i 7 stref czasowych jeszcze bardziej potęguje i tak już napięte emocje....

czytaj dalej
Władywostok

Władywostok

Zaledwie przebyłem kilka chwil w powietrzu nad Morzem Japońskim, zaledwie przeleciałem kilkaset kilometrów ze wschodu na zachód, a czuję się jakbym przeszedł na drugą stronę lustra i stanął w zupełnie innym świecie. Czy lepszym? Czy gorszym? Nie wiem. Jeszcze nie...

czytaj dalej
Tokio

Tokio

Nie wyobrażam sobie, by po kilku dniach spędzonych w zaciszu jeziora Kawaguchi, w cieniu wulkanu Fuji, od razu wbić się, w jak sądzę, burzliwy gwar milionowego Tokio. Myślę, że żeby zminimalizować szok, towarzyszący przeskokowi z sielankowej natury do dudniącej życiem...

czytaj dalej
Fuji

Fuji

Każdy, kto pamięta reklamę filmów fotograficznych Fuji, wie, co dzieje się we mnie, gdy przebudziwszy się nad ranem, na niezbyt wygodnym siedzeniu autobusu nocnego z Kioto do Fujikawaguchiko, drżącą ręką odsuwam z okna grubą zasłonę. Co za nią zobaczę? Jaka jest...

czytaj dalej
Kioto

Kioto

Kioto, pisane również Kyoto, to zupełnie inna bajka, różniąca się znacznie od wszystkiego, co tej pory widziałem w Japonii. Dawna stolica państwa kwitnącej wiśni, wita mnie półmrokiem budzącego się dopiero dnia (przyjechałem nocnym autobusem) i od razu dwoma, równie...

czytaj dalej