Image is not available

Nieważne ile w życiu przeżyło się lat,
ale ile w tych latach przeżyło się życia

Image is not available
banner_3
banner_6
banner_4
banner_2 - copy
banner_5
banner_1
banner_8
banner_2 - copy - copy
banner_7
banner_9
banner_2
banner_2 - copy - copy - copy
banner_2 - copy - copy - copy - copy
previous arrow
next arrow
Himalaje I cz.1

Himalaje I cz.1

Samochód zatrzymuje się przy kamiennych schodach. Żółta strzałka z podpisem Pothana wskazuje, że niechybnie od nich rozpoczniemy nasz marsz w kierunku najwyższych szczytów świata. Na wszelki wypadek Jenn sprawdza nazwę pod strzałką, z planem wyrysowanym przedwczoraj...

czytaj dalej
Do Pokhary

Do Pokhary

To już ten dzień. Otwieram oczy, spoglądam na zegarek. Jest jeszcze bardzo wcześnie, ale już nie zasnę. Za trzy godziny moja samotna podróż przez świat mocno się zmieni. Przynajmniej na jakiś czas. Za chwilę przyleci Jenn, kilka godzin później Szymek i odtąd przez...

czytaj dalej
Kathmandu II

Kathmandu II

Po kilku dniach długich spacerów, głównymi i bocznymi ulicami Kathmandu, wydaje mi się, że poznałem całkiem dobrze centrum stolicy Nepalu i stosunkowo nieźle kilka sąsiadujących z centrum dzielnic. Zwiedziłem większość miejsc z mojej, tzw. obowiązkowej listy,...

czytaj dalej
Kathmandu I

Kathmandu I

Kathmandu nie obdarowuje mnie najpiękniejszym pierwszym wrażeniem. Po stolicy kraju, leżącego w sercu najwyższych gór świata, spodziewałem się zupełnie czegoś innego. Spodziewałem się innej architektury, lokalnej społeczności w egzotycznych strojach, dzikiej przyrody,...

czytaj dalej
do Kathmandu

do Kathmandu

Z nowym stemplem w paszporcie (muszę policzyć, który to z kolei, bo straciłem rachubę), z otwartą na oścież głową, gotową na nowe przygody i z coraz bardziej uwierającym w ramiona, plecakiem, od kilku dobrych już chwil stoję na nowej ziemi (w niewielkiej...

czytaj dalej
Patna / Raxaul

Patna / Raxaul

Szary, wydobywający się zza horyzontu świt i nietypowy dla Himalajów krajobraz za oknem, uświadamiają mi, że budzę się zupełnie nie tam, gdzie planowałem. W podróży czasem tak bywa, że człowiek budzi się nie tam gdzie miał, albo nie tam gdzie chciał. Bywa, że nawet...

czytaj dalej