Image is not available

Nieważne ile w życiu przeżyło się lat,
ale ile w tych latach przeżyło się życia

Image is not available
banner_3
banner_6
banner_4
banner_2 - copy
banner_5
banner_1
banner_8
banner_2 - copy - copy
banner_7
banner_9
banner_2
banner_2 - copy - copy - copy
banner_2 - copy - copy - copy - copy
previous arrow
next arrow
El Salvador – Playa Cocu

El Salvador – Playa Cocu

Patrząc od strony Kostaryki, mojej ostatniej dłuższej przerwy w kręceniu kilometrów, to w drodze do Meksyku, El Salvador wypada mniej więcej w połowie. Dwa państwa za (Nicaragua, Honduras) i dwa państwa przed (Gwatemala, Belize). Przydałby się zatem jakiś dłuższy,...

czytaj dalej
Honduras

Honduras

Noc spędzam jeszcze przy drodze w Nicaragui, a rankiem posłusznie z paszportem w garści melduję się na granicy do Hondurasu. Ku mojemu zdziwieniu i zadowoleniu chaos tu znacznie mniejszy niż przy wjeździe do Nicaragui. Oczywiście nie da się uniknąć opłaty za tzw:...

czytaj dalej
Managua – Nicaragua

Managua – Nicaragua

Za Granadą, jako następny punkt na mapie Nicaragui zaznaczyłem, leżące przy drodze do Salwadoru miasto Leon. Ciekawe jest zobaczenie Leon poprzez pryzmat Granady bowiem od zarania dziejów, a na pewno od zarania Nikaragui, oba te miasta walczyły o prymat. Które z nich,...

czytaj dalej
Granada – Nikaragua

Granada – Nikaragua

Nie tylko to co przeczytałem w przewodniku, ale przede wszystkim krótki poranny spacer do sklepu po bułki i wodę, a przy okazji rzut oka na miasto i na rysujące się w tle zarysy wulkanu Mombacho, utwierdzają mnie w przekonaniu, że parking przy kościele zajmę dłużej...

czytaj dalej
do Nicaragui

do Nicaragui

Powtórzymy, powtórzymy. Wspaniale spędzony czas i niedokończone dyskusje aż się proszą by jeszcze raz, a może i nie raz, przemierzyć wspólnie jakiś zakątek świata. Teraz niestety powoli musimy pakować nasz majdan i ruszać w kierunku lotniska. Samolot odlatuje...

czytaj dalej
Kostaryka oczami siostry cz.3

Kostaryka oczami siostry cz.3

Pożegnaliśmy Santa Elena Monteverde o piątej rano. W już otwartej piekarni dostaliśmy ciastka i kawę na śniadanie. Autobusem zjeżdżaliśmy na poziom morza. Z okna roztaczała się panorama zalesionych gór z jednej i Pacyfiku z drugiej strony. Z przygodami, bo autobus się...

czytaj dalej