Casa de Hemigway

Casa de Hemigway

Było jasne, że w planach na ostatnie dni pobytu na Kubie uwzględnimy Fincę Vigia – willę, w której przez ostatnie 20 lat swojego życia mieszkał Ernest Hemingway. Oboje mieliśmy wyobrażenia co do tego miejsca, jednak niesprawdzone, a... więcej

Cayo Coco i Cayo Guillermo

Cayo Coco i Cayo Guillermo

Spakowani, ale bez prowiantu ruszyliśmy na autobus, który jak mówiły przewodniki, miał nas podrzucić na jedne z najpiękniejszych kubańskich plaż – plaże Cayo Coco. Po drodze nadarzyła się okazja by uzupełnić braki spożywcze więc... więcej

Mahahual

Mahahual

Kolejnym punktem na naszej trasie, a z kalendarza wychodzi, że i jednym z ostatnich przed wylotem na Kubę jest Mahahual. To miejsce pojawia się w naszym planie spontanicznie, również za sprawą Sebastiana. Meksyk słynie z pięknych raf... więcej

Lagua Bonanza

Lagua Bonanza

Podobno w latach 70. był taki western w odcinkach “Bonanza”, kto miał telewizor ten wie. W moim domu rodzinnym do dziś tak nazywa się pokój, pełniący funkcje reprezentacyjne ;) . Pewnie z powodu mebli – ażurowe drzwiczki do... więcej

Villahermosa

Villahermosa

Po śniadaniu – tradycyjnej bułce z dżemem (a może i awokado było) ruszamy dalej. Pytani o drogę ludzie informują, że ta którą jechaliśmy wczoraj jest lepsza niż ta, która mieliśmy zamiar jechać więc kawałek wracamy. I dobrze, bo... więcej

Droga do Sabancuy

Droga do Sabancuy

Wszystko prawda – Campeche nas urzekło, ale że lubimy uroki i jesteśmy na nie podatni ruszamy dalej, z nadzieją na kolejne. Do Villahermosa, gdzie chcemy zobaczyć olmeckie głowy, daleka droga. Zamierzamy sobie ją urozmaicać przystankami.... więcej

Bogota

Bogota

W czwartkowy poranek, przy nisko wiszących chmurach, z których rzęsiście pada deszcz, nie wydaje się by położone w środku Andów kolumbijskie serce tętniło nadzwyczajnym życiem. Do Bogoty, bo o niej mowa, wjeżdżamy od północnej strony,... więcej

Armenia

Armenia

Być w Kolumbii i nie odwiedzić Triángulo del Café, czyli Trójkąta Kawy, gdzie uprawia się najlepszą kawę na świecie, to jak być w Warszawie i nie zobaczyć Syrenki. Ciągnęło mnie tam, Witek pewnie temat kawy zgłębił po drodze już... więcej

Quito

Quito

Po kolei. Plan dojazdu do stolicy był prosty. Wsiadamy w poranny autobus do Guayaquil, tam przesiadamy się do Quito i jesteśmy. Nie wzięliśmy jednak pod uwagę, że co noc nasi gospodarze zamykają na kłódkę camping, na którym stacjonujemy.... więcej

Ollantaytambo i Chinchero

Ollantaytambo i Chinchero

Dostałam bojowe zadanie żeby opisać nasze wspólne wypady poza Cusco. Po Peru podróżuję z Jolką, a od kilku dni jest z nami Witek. Mam na imię Aśka. No to do boju! Po bogatym programie zwiedzania dnia poprzedniego (Pisac, ognisko u hipisów,... więcej