Dolina Cocory

Dolina Cocory

Tylko 24 km na północny-wschód od Armenii, schowane między zielonymi wzgórzami, leży niewielkie, najbardziej kolorowe, jakie do tej pory widziałem, miasteczko Salento. Założone z górą 200 lat temu przez plantatorów kawy, wydaje się do tej... więcej

Armenia

Armenia

Być w Kolumbii i nie odwiedzić Triángulo del Café, czyli Trójkąta Kawy, gdzie uprawia się najlepszą kawę na świecie, to jak być w Warszawie i nie zobaczyć Syrenki. Ciągnęło mnie tam, Witek pewnie temat kawy zgłębił po drodze już... więcej

Droga do Bogoty

Droga do Bogoty

Ekwador za nami. W paszportach stemple z wydrukiem SALIDA, a nowych z ENTRADA jeszcze nie ma. Znaczy się jesteśmy teraz gdzie? Podjeżdżamy samochodem kawałek na parking przed budynkiem z napisem Bienvenidos en Columbia i idziemy się starać, by... więcej

Otovalo

Otovalo

Otovalo to nieduża miejscowość na północy Ekwadoru w połowie drogi między Quito, a granicą z Kolumbią. Słynie z tego, że jest w niej największy w Ameryce Południowej, a może i na świecie targ. Z tym największy, najładniejszy, itd. mam... więcej

Laguna Quilotoa

Laguna Quilotoa

Gdy nazajutrz, po przejechaniu przez Andy, wracamy do nich by szukać drogi do laguny Quilotoa, nie możemy wyjść ze zdumienia, pewnego rozczarowania, a koniec końców powstrzymać uśmiechu, że los takie figle sprawiać potrafi. Okazuje się... więcej

Droga do Kolumbii

Droga do Kolumbii

Wyjeżdżając z Puerto Lopez, drogą na północ wzdłuż Pacyfiku, jeszcze długo wypatrujemy w bezkresnych przestworzach oceanu, czarnych wielorybich ogonów lub przynajmniej, lśniącej tęczowo w promieniach słońca, fontanny wskazującej, że... więcej

Pto. Lopez

Pto. Lopez

W Montanicie, tej o której pisałem parę artykułów wstecz, a która nieodmiennie kojarzy mi się z Ekwadorem, jako Ekwador z nią, zostajemy parę dni by się rozgrzać, by poplażować, by nacieszyć wzrok błękitem oceanu i barwnymi zachodami... więcej

Cuenca i Park Caje

Cuenca i Park Caje

Cuenca to bodajże najpiękniejsze miasto Ekwadoru. Leży już wprawdzie poza „drogą wulkanów”, ma za to w pobliżu coś innego do zaoferowania, o czym za chwilę. Na razie po pięciu dniach pobytu w Bańos wznowiliśmy naszą podróż w kierunku... więcej

Baños

Baños

Jeszcze nie ochłoneliśmy z wrażeń po próbie wejścia na sześciotysięczny wulkan Cotopaxi, jeszcze nie opadł z nas jego śnieg, a już mkniemy dalej drogą między następnymi strzelistymi wulkanami, drogą na południe, drogą w kierunku... więcej

wulkan Cotopaxi

wulkan Cotopaxi

Z Mindo autobusem wracamy do Quito, a stąd z głównego dworca dalej, doliną wulkanów w kierunku Latacungi . Skoro jadąc na południe słońce grzeje nas w plecy to znak, że w dalszym ciągu pozostajemy na południowej półkuli. Oddalimy się od... więcej