Parana
Po drodze do Buenos mam jeszcze wielką ochote zatrzymać się w Paranie, bliźniaczym mieście Santa Fe, położonym nad najdłuższą rzeką Argentyny, a drugą Ameryki Południowej Paraną. Aby się dostać na przeciwległy brzeg Parany do miasta... więcej
Po drodze do Buenos mam jeszcze wielką ochote zatrzymać się w Paranie, bliźniaczym mieście Santa Fe, położonym nad najdłuższą rzeką Argentyny, a drugą Ameryki Południowej Paraną. Aby się dostać na przeciwległy brzeg Parany do miasta... więcej
Jest 26 kwietnia. Wyruszam w kierunku Buenos Aires. Do przyjazdu Jennifer i Krzyśka pozostaje dokładnie miesiąc, więc mam sporo czasu. Zjeżdżając w dół z Sierra Cordoba zatrzymuję się na chwilę w San Antonio. Miasteczko urzeka mnie swoim... więcej
Korciło, korciło, aż wykorciło. Nie lubię wprawdzie wspinać się moim samochodem z niezbyt mocnym silnikiem i obciążonym przyczepką po wysokich górach, ale wiadomość, że na szczycie znajduje się Park Narodowy Quebrada del condorito, znany... więcej
Z Cordoby zamierzam przez całą środkową pampę przebić się na północny wschód na pogranicze Argentyny, Brazylii i Paragwaju, do Parku Narodowego Iguazu. Już mam wytyczoną trasę, już prawie wyjeżdżam – a tu nagle dostaję... więcej
Z parku Sierra de las Quijadas wyjeżdżam po dwóch dniach. Dalej kieruję się w kierunku Cordoby. Długo i stosunkowo monotonnie jadę przez pampę drogą 146. Wieczorem dojeżdżam do miasteczka Villa Dolores, zwanego tutaj „Mała Szwabia“, ze... więcej
Znalezienie bramy wjazdowej do parku nie jest łatwe, gdyż oddalona jest o ok. 500 metrów od głównej drogi, a na drodze brak jakichkolwiek oznakowań. W przydróżnym sklepiku zasięgam języka i odjeżdżając kątem oka dostrzegam dwoje młodych... więcej
Wracam tą samą drogą NR7. Mam jeszcze raz możliwość podziwiania przepięknych skalistych szczytów wokół Aconkaguły. W znanej mi już Uspallacie jem obiad, a nocuje w tym samym miejscu co poprzednio, pod posterunkiem policji w Potrerillos.... więcej
Aconcagua – najwyższy szczyt Ameryki Południowej 6960 m.n.p.m leżący w Andach na pograniczu między Argentyną i Chile. Co tu więcej pisać. Chyba tylko oglądać zdjęcia i już. Dodam tylko, że doszliśmy spacerkiem, bez jakichkolwiek... więcej
Z Mendozy w kierunku Chile drogą RN7 wyjechaliśmy wieczorem, tak że stosunkowo szybko, przed zmierzchem trzeba było szukać miejsca na nocleg. Po około 80 kilometrach znajdujemy fajny parking w górach nad jeziorem i już ustawiliśmy samochód,... więcej
Mendoza – centrum argentyńskiego winiarstwa – wita mnie brudnymi, zniszczonymi przedmieściami i na początek nie robi dobrego wrażenia. Ulice pełne samochodów, motorów i ludzi. Po kilku miesiącach pobytu w bezludnej Patagonii odwykłem... więcej