Kampot
Około 100 km na wschód od Otres, nad rzeką Teuk Chhou, u podnóża góry Phnum Bokor, leży niewielkie miasteczko Kampot. Nazwa fajna, położenie zdaje się jeszcze fajniejsze, a to, że znajduje się po drodze do Wietnamu, całkowicie mnie... więcej
Około 100 km na wschód od Otres, nad rzeką Teuk Chhou, u podnóża góry Phnum Bokor, leży niewielkie miasteczko Kampot. Nazwa fajna, położenie zdaje się jeszcze fajniejsze, a to, że znajduje się po drodze do Wietnamu, całkowicie mnie... więcej
Pomyślałem –“może morze?” i w ciągu dwóch następnych dni spędzonych w wielkomiejskim gwarze, z może robi się z pewnością. Kambodża ma na południu, nad Zatoka Tajlandzką kilkaset kilometrów wybrzeża, w tym kilkadziesiąt... więcej
Budzę się w momencie, gdy autobus przejeżdża przez długi most nad Mekongiem i trochę nim buja. Spozieram przez okno i ze zdumienia przecieram oczy. To co widzę nijak się ma do tego co sobie wyobrażałem wjeżdżając do bądź co bądź... więcej
Zanim z półdzikich terenów północnej Kambodży wjadę do wielkomiejskiej cywilizacji stolicy kraju Phnom Penh, postanawiam się jeszcze chwilę po drodze zatrzymać w niewielkim, ale stosunkowo znanym Sen Monorom. Kilka dni między ludźmi pewnie... więcej
Z autobusu, a raczej mikrobusu, w którym spędziłem ostatnie kilka godzin, jadąc z Stung Treng na wschód, w kierunku wietnamskiej granicy, wysiadam w niewielkim Ban Lung. Mimo rzęsistego deszczu, który przed chwila jeszcze zalewał kilka... więcej
Po raz kolejny, jak uprzednio w Tajlandii, po kilku dniach pobytu w nader turystycznych i zatłoczonych miejscach (Ayuttaya, Pattaya, Siem, Reap i Angkor Wat) bardzo mi się chce gdzieś uciec. Nie musi to być koniecznie jakieś pustkowie lub środek... więcej
Po nadzwyczajnym, przepełnionym wrażeniami dniu, nie chce mi się jeszcze jechać dalej. Jednak podróżowanie to nie tylko rozrywka, ale czasem i ciężka praca, przeto chcąc, nie chcic zaczynam się pakować i szykować w dalsza drogę. W tym... więcej
Zgodnie z obawami, które zaczęły się lęgnąć w mej głowie jak myszy pod miotłą, już przy wyjeździe z Pattai, dotarcie do Siem Reap, pierwszego miasta w Kambodży, dostarcza mi wielu problemów. Co prawda przeżywałem już na granicach... więcej
Jedną z najbardziej fascynujących rzeczy w podróży przez świat jest jej niewątpliwa różnorodność. Moim szczęściem, jako, że mam sporo czasu i brak precyzyjnego planu, jest możliwość dowolnego się do niej dopasowywania. I tak na... więcej
Wspomniałem w poprzednim artykule, że do Buriram przyjechałem ze względu na znajdujący się w nim dworzec kolejowy. Napisałem też, że tani hostel, jaki udało mi się znaleźć, jest oddalony od dworca kilka ładnych kilometrów. O czym jednak... więcej